Czy to twój facet czy…koleżanka?

Ostatnio zauważyłam pewien powtarzający się wrzozec i zastanawiam się skąd się to wzięło. Zauważyłam, że kobiety nieco straciły orientację i nie są już pewne jakiego chcą mieć partnera u swojego boku. Rozumiem feminizm, siłę kobiet – jestem cała za tym i jestem przeciwko patriarchatowi i nie znoszę hasła „kobiety do kuchni” (chyba, że tego chcą), ale zauważyłam, że kobiety trochę się pogubiły.  Z moich obserwacji wynika (i naprawdę liczę na to, że się mylę), że niektóre kobiety (mam nadzieję, że tylko niektóre) szukają…koleżanki…w swoim partnerze. Co to znaczy? Chcą robić ze swoim partnerem wszystkie te rzeczy, które niegdyś robiły z koleżanką. Byłam w pewnej grupie tylko dla kobiet na facebooku (może nie będę umieszczać nazwy; nie dałam rady – musiałam ją opuścić) i któregoś dnia jedna pani wrzuciła zdjęcie jej męża robiącego jej pedicure. Byłam w szoku, ale jeszcze bardziej zaskoczyło mnie (i przeraziło), że inne kobiety w tej grupie (zdecydowana większość) …zaczęły jej zazdrościć. Moje pytanie brzmi – drogie panie, czy naprawdę chcecie, aby Wasz partner robił Wam paznokcie? Dlaczego? Przecież są salony i są tam panie, które robią to profesjonalnie. Byłabym bardziej zadowolona, gdyby mój facet dał mi na to pieniądze aniżeli zaoferował się ze swoją usługą. Jeśli to jest rodzaj fetyszu i to jest coś co obojga kręci to jasne! Jak najbardziej! Ale jeśli to jest coś co kobieta po prostu chce, aby jej facet robił to ja tego nie rozumiem. Nie zrozumcie mnie źle – jestem jak najbardziej za tym, aby mężczyźni pokazywali swoją kobiecą stronę, uważam, że nie zawsze powinni być tylko naładowani testosteronem, stawiane im takich wymagań nie jest w porządku. Mężczyźni cały czas słyszą, że „muszą być silni”(nie musicie być) i według mnie to nie jest fair, ale nie wyrażajcie tego robiąc pedicure. Jestem bardzo ciekawa co panowie sądzą na ten temat. Ci, których znam, powiedzieliby „Nie” (odłóżmy na chwilę na bok moich kolegów gejów…). Zapytałam kilku i byli tym pomysłem przerażeni (poczułam ulgę). Próbuję to zrozumieć. Czy chodzi o budowanie intymności? Ale dlaczego w ten sposób? Rozumiem masaż (każdej części ciała), dotykanie, rozbieranie, ale jakoś nie mogę pojąć tego. 

Tak samo jak nigdy nie rozumiałam dlaczego niektóre kobiety zabierają swoich facetów na zakupy. Później widzę ich półżywych na tych sklepowych kanapach modlących się o to, aby ten koszmar się już skończył. Nie wspominam nawet o tym, gdy kobieta daje swojemu facetowi swoją torebkę do poniesienia a ten idzie za nią jak ten cień z błyszczącą torebką w ręku. Chłopie, błagam cię, odłóż ją. Nie rób tego. Jeśli ona nie jest w stanie sama jej ponieść, może nie powinna była zabierać jej z domu. 

Widzę teraz bardzo dużo par, w których to facet jest zdominowany przez kobietę. Jestem za siłą kobiet, sama jestem silną kobietą (i tak, jestem tego świadoma), ale nigdy nie chciałabym zdominować swojego mężczyznę. Jeśli zdominowałabym go, to świadczyłoby o tym, że to w ogóle nie powinien być mój partner. Kropka. Miałam ostatnio tę rozmowę z jednym z moich klientów, obserwowaliśmy ludzi i on mnie zapytał: „Czy zauważyłaś, że ci faceci są bardziej kobiecy niż ich partnerki?”. I chciałam się nie zgodzić, ale nie mogłam. 

Kobiety dostały swój głos i to jest wspaniałe! I zawsze będę temu kibicować. Ale mam wrażenie, że równocześnie mężczyźni stracili swój. Co się stało? Robienie paznokci swojej kobiecie lub niesienie jej torebki nie czyni z ciebie świetnego partnera. Chłopaki, nie musicie tego robić by uczynić swoją kobietę szczęśliwą lub bardziej kobiecą. Są na to inne sposoby, by udowdnić swojej kobiecie, że jesteś dla niej takim facetem, jakiego ona chciała (zaczynając od sypialni). 

Proszę Was panowie – znajdzcie swój głos, bo nie chce żyć w świecie, w którym mężczyźni nagle zachowują się jak koleżanki. Mamy po to naszych gejów. A was drogie panie proszę o jedno – weźcie się do kupy i pozwólcie swojemu facetowi być facetem. I znajdzcie sobie koleżankę.

Share: