Krok 60 – Ilu przyjaciół (na facebook’u) tak naprawdę potrzebujesz?

Gdy facebook pojawił się w naszym życiu znaczna większość z nas zaczęła się szczycić rosną ilością znajomych. Im więcej mediów społecznościowych w naszym życiu, tym bardziej przekonuje się jak bardzo się wszyscy myliliśmy.

Ilu tak naprawdę potrzebujesz przyjaciół? Ostatnio usiadłam i usunęłam ponad 260 znajomych na facebook’u (nawet nie wiedziałam kim byli Ci ludzie). A  w tym tygodniu usunę prawdopodobnie kolejną setkę, albo i więcej. Dlaczego? Bo ostatnio zauważyłam, że coraz mniej wiem o moich znajomych. A jednym z powodów takiej sytuacji był prosty fakt, że nawet nie miałam pojęcia co dzieje się u nich w życiu – za dużo było znajomych na moim profilu, by śledzić choć kilku z nich. 

Kolejne pytanie brzmi – ilu tak naprawdę znajomych chcesz obserwować?  A jeszcze ciekawsze pytanie to – dlaczego właściwie chcesz ich obserwować? Muszę mieć naprawdę niesamowite wspomnienia z tobą, albo musisz naprawdę mnie inspirować lub rozśmieszać, abym chciała sprawdzać co dzieje się na „twojej tablicy”. Pomyśl, czy naprawdę chcesz spędzać swoje dni obserwując życie innych ludzi? Nie mam nic przeciwko przeglądaniu zdjęć z podróży, zwłaszcza jesli jeszcze nie byłam w danym kraju, ale patrzenie na kolejne zdjęcie twojego dziecka lub dziesiąte już selfie w tym tygodniu, uważam za bezcelowe. Jeśli to jest tylko to co wrzucasz, to nie jestem zainteresowana. 

Myślę, że bardzo ważne pytanie, które my wszyscy powinniśmy sobie zadać brzmi – czego tak naprawdę szukamy na mediach społecznościowych? Czy naprawdę chodzi nam o to, aby „być na bieżąco” z naszymi przyjaciółmi, czy bardziej chodzi o to, aby porównać swoje życie z ich życiem i sprawdzić kto wypada lepiej w tym porównaniu (bo to większość z nas tak naprawdę sprawdza na facebook’u, choć przecież się do tego nie przyzna). 

Ostatnio odkryłam coś, co może wy już odkryliście jakiś czas temu – że moi przyjaciele są o wiele ciekawsi niż jakikolwiek wpis na facebook’u czy instagramie. I wraz z tym odkryciem media społecznościowe przestały już pochłaniać mój czas. Sprawdzam je przez kilka miniut dziennie – głównie w poszukiwaniu inspiracji – i tyle mi wystarczy. 

Prawda jest taka, że nie potrzebujesz wielu przyjaciół. Potrzebujesz tylko kilku, w realnym życiu, obok Ciebie. A nie 20, 50 czy 100 w internecie. Wirtualni przyjaciele nie pomogą Ci, gdy coś będzie sie z tobą działo, nie będą przy tobie, nie spotkają się z tobą. I jeszcze jedna rzecz – jeśli chcesz zbudować naprawdę trwałą przyjażń musisz temu poświęcić swój czas i uwagę. Musisz nad tym popracować. Musisz być obecny w życiu tej osoby. Musicie spędzić razem wiele czasu, abyś mógł ją naprawdę poznać i zrozumieć. I skąd chcesz wziąć ten czas, skoro wolisz go spędzić kontemplując życie ludzi, których nie widziałeś kilka (lub kilkanaście) lat!? Powiem to jeszcze raz – prawdziwa przyjaźń wymaga czasu. Więc nie trać go na tę iluzję, którą ludzie kreują na swoich społecznościowych profilach.

I jeszcze jedna rzecz – co to w ogóle znaczy „spotkajmy się na kawę, aby nadrobić zaległości”? Jeśli widzisz tę osobę raz na kilka miesięcy, powiedzmy trzy razy do roku, to jak chcesz nadrobić ten cały czas pomiędzy i co najważniejsze – po co? Dlaczego wszyscy myślimy, że potrzebujemy tych „kaw na nadrobienie”? Przecież te półtorej godziny to niewystarczający czas, aby kogoś poznać a już na pewno, aby zrozumieć czyjąś sytuację. Takie „spotkanie na kawę” działa tylko w przypadku spotkania biznesowego, omawiania nowego projektu, czy spotkania z przyjacielem, z którym kontaktujesz się na bieżąco. Przyjaźń wymaga czegoś więcej niż trzech spotkań w roku. A te wszystkie „kawowe znajomości” są Ci tak potrzebne jak rosnąca liczba znajomych na fejsie. Więc nie trwoń swojego czasu. Jeśli chodzi o mnie to mam teraz tylko trzy powody, aby spotkać się z daną osobą, musi mnie ona albo inspirować, albo mnie rozbawiać albo będziemy rozmawiać o nowym projekcie. Jeśli nie ma ani jednej rzeczy z tych powyżej, po prostu będę poruszać się dalej. I ty też powinieneś.

Share: