Wybierz swój związek
Ponieważ jestem singielką, oczywiście myślę o facetach i związkach. I zastanawiałam się, jaki facet spowodowałby, że chciałabym być w związku i jaki związek uszczęśliwiłby mnie. I chyba znalazłam rozwiązanie.
Chcę być z kimś, kto daje mi wolność. To najlepszy związek, jaki mogę dla siebie wyobrazić. Zatrzymuję swoją wolność, którą tak bardzo kocham – i do tego dostaje coś extra od swojego partnera.
Chcę mieć partnera, który mnie rozumie i który rozumie, że są różne sposoby życia. Że ślub i dzieci to jedyny scenariusz na życie. Wiem, że filmy zwykle kończą się szczęśliwym małżeństwem, ale życie wcale nie musi. Jeśli właśnie tego chcesz – to super. Znajdź partnera, który chce tego samego. Ale jeśli to nie jest to, czego pragniesz, wówczas poczekaj na partnera, który będzie podzielał twoją wizję.
Facet, który pozwala Ci być, kim chcesz, a jednocześnie inspiruje Cię do rozwoju, to dla mnie najlepszy partner. Widzę siebie z mężczyzną z podobnym stylem życia do mnie i z podobną wizją przyszłości. Chcę kogoś, kto ćwiczy, kto się rozwija, kto jest otwarty i kto wie, że życie składa się z trochę innych rzeczy, niż nas do tej pory uczono (kto nie podąża jak owca ślepo za tłumem). Chcę kogoś podobnego do mnie. Kogoś, kto nie będzie ciągnął mnie na rodzinne imprezy, namawiając mnie jednocześnie, abym „pogadała z dziewczynami o dzieciach i ich ślubnych planach” – bo wolałabym raczej skoczyć z mostu. Chciałabym partnera, który nie sprawdza swojego telefonu podczas wyjścia na kolacje (gdyby to robił zamiast rozmawiać ze mną, to chyba trzepnęłabym w ten telefon z całej siły).
Kiedy myślę o swoim związku, nie widzę żadnego sensu, by ciągle rozmawiać „o przyszłości”. Skąd ta ciągła potrzeba rozmawiania o przyszłości? Tym, co masz, jest dzień dzisiejszy. Nie wiesz, ile tak naprawdę potrwa twój związek, więc… ciesz sie każdą chwilą i nie stresuj się tym, co może przyjść. Zbytnie zamartiwanie się przyszłością powoduje, że nie skupiasz się na tym, co jest teraz. Skup się na byciu dobrym partnerem dziś. Kto wie, co stanie się za kilka lat? Kto wie, co stanie się jutro czy za tydzień…?
Nie widzę także potrzeby obiecywania swojemu przyszłemu partnerowi, że „już zawsze będziemy razem”. Obiecywanie czegoś takiego to po prostu kłamstwo. Nie możesz czegoś takiego obiecać. Możesz obiecać, że postarasz się tego nie spieprzyć, że będziesz nad sobą pracować i postarasz się być najelpszą wersją siebie, ale nie możesz obiecać czegoś „do ostatnich waszych dni”. To jest po prostu niemożliwe, zwłaszcza w dzisiejszym świecie. Bądź dobry dla swojego partnera; słuchaj go, staraj się go zrozumieć, zadawaj pytania i daj mu to czego potrzebuje. I ufaj mu. Nie wyobrażam sobie być w związku, w którym nie ma zaufania. Po co w takim razie w ogóle być w takim związku? I uważam także, że nie ma potrzeby, aby „robić wszystko razem”. Dlaczego musimy robić wszystko razem? Rób także rzeczy z innymi ludźmi, nie zapominaj o swoich przyjaciołach, troszcz się o nich, bo niedługo będziesz ich potrzebował. Ty masz swoją grupę znajomych, on ma swoją – i super. Nie ma potrzeby, aby na siłę je mieszać.
Świat się zmienił, związki się zmieniły. Więc zadaj sobie pytanie, w jakim związku ty chcesz być. Naprawdę możesz wybrać. Wyłącz te komedie romantyczne, wyłącz także to reality show, które nazwali „królewskim ślubem” i pomyśl, jaki chcesz przyjąć styl życia. Nie każdy związek powinien zakończyć się ślubem i dziećmi (większość właściwie nie powinna). Możesz mieć świetny związek bez tych rzeczy. I szanse, że może on potrwać równie długo (zaryzukuję stwierdzeniem, że może nawet dłużej), są właściwie ogromne. Wszystko zależy od ciebie. Więc spędź trochę czasu myśląc – jak i z kim widzisz swój związek?