Włosy czarnoskórych kobiet

Pamiętam szok, jaki przeżyłam gdy przeczytałam parę lat temu, że Beyoncé nosi peruki. W głowie mi się to nie mieściło. Kolejny szok przeżyłam, gdy kolega powiedział mi, że jego czarnoskóra dziewczyna „ściąga włosy na noc”, kładzie je na głowie manekina, a na głowę zakłada chustkę. Ponieważ dowiedziałam się, że włosy czarnoskórych kobiet to dość skomplikowana sprawa, zapytałam moją znajomą o więcej szczegółów na ten temat. 

Okazuje się, że zapuszczanie ich to bardzo czasochłonny proces, wymagający niezwykle dużo pracy. Ich włosy bardzo szybko się wysuszają, więc nieustannie trzeba je nawilżać. Moja znajoma codziennie wciera w nie olej kokosowy. Gdy nie zrobi tego jednego dnia, następnego widać już różnicę: momentalnie tracą wilgoć i robią się suche jak strąki. Na noc kładzie na nie chustkę, która jest formą ochrony (niekiedy możecie zobaczyć kobiety z chustkami na głowie także w metrze). Rano musi te włosy „rozdzielić”, bo ich struktura jest bardzo zbita, zwykle skręca „sprężynki” palcami (to także czasochłonny proces). Peruka zaś jest formą ochrony włosów, ale też bywa uważana za wymówkę dla lenistwa. Jeszcze nie sprawdzałam cen, ale z tego co słyszałam, peruki są bardzo kosztowne.

Zaraz po tym, jak odbyłam tę rozmowę wsiadłam do metra i napotkałam grupę czarnoskórych kobiet. W pewnym momencie rozmowa zeszła na włosy (moja znajoma twierdzi, że w pewnym momencie zawsze schodzi) i zaczęły porównywać kosmetyki, które używają. Jedna z nich miałam nieco dłuższe włosy – długość do ramion – i dowiedziałam się, że zapuszczała je 6 lat. Druga, z bardzo krótkimi powiedziała, że właśnie zaczyna zapuszczać (póki co miała je poskręcane w małe warkoczyki). Na kolejnym przystanku wsiadła kolejna kobieta i od razu zauważyłam, że zerkają na nią, ja zresztą też zaczęłam, bo nie tylko miała śliczną twarz, ale miała też piękne „sprężynki” sięgające do brody. Po paru minutach odezwały się do niej, komplementując jej włosy. Opowiedziałam o tym mojej znajomej i ta przytaknęła, że robi to samo: „Za każdym razem, gdy widzę takie włosy to po prostu się gapię i podziwiam, bo wiem ile pracy ją to kosztowało”. 

P.S. 1 Do tematu jeszcze powrócę, bo z jakichś powodów mnie fascynuje.

P.S. 2 Już nigdy nie będę narzekała na swoje włosy.

P.S. 3. Polecam film Chrisa Rocka na temat włosów czarnych, nie tylko interesujący, ale i przezabawny dokument pt. „Good Hair”. Tutaj obejrzycie jego fragment: https://www.youtube.com/watch?v=UrJamE_hcck

Share: