O co chodzi z tym coachingiem?

Przyznam, ze to cale zamieszanie wokół coachingu uwazam za bardzo zabawne. “Czy to w ogole ma sens…?”, “Czy powinnismy im na to pozwolić…?” Naprawde robi sie z tego komedia. Zastanawia mnie, dlaczego boli to tak wielu ludzi. Coaching jest bardzo popularny w Stanach zjednoczonych. Amerykanie naprawde lubia ten caly samorozwoj. I wiecie co…? Uwazam, ze jest to swietne. Nie widze w tym nic zlego i przyznam, ze bardzo mi sie to podoba. Moze jakos podswiadomie dlatego tu sie przeprowadzilam. Mialam kilka sesji z coachem i przyznam, ze szalenie mi pomogly. Kiedy bede zarabiala troche wiecej, to z pewnoscia skorzystam z ponownie. Wielu ludzi sukcesu ma swoich coachow. I wcale nie mam na mysli tylko ludzi zwiazanych z biznesem. Znani sportowcy (Andre Agassi, Serena Williams), muzycy (Usher), aktorzy (Hugh Jackman, Leonardo DiCaprio, Gerard Butler), ludzie mody (Donna Karan) – oni wszyscy znalezli droge do ludzi, ktorzy pomogli im odkryc ich prawdziwy potencjal i wejsc na troche wyzszy poziom. Cale to nieporozumienie zwiazane z coachingiem polega na tym, ze utarlo sie, ze to jest tylko dla ludzi biznesu i ze proces zwiazany jest koniecznie z motywacja. Nie, nie musisz siedziec w wielkiej sali i wysluchiwac jakiegos goscia krzyczacego do Ciebie motywacyjne brednie, bo to moze po prostu nie zadzialac. Tym bardziej, jesli od samego poczatku nie masz do niego zaufania. Jesli znajdziesz dobrego coacha to on/a moze uczynic Cie siłą niemalze nie do zatrzymania. Tak naprawde nie masz pojęcia, do czego jestes zdolny, nie wiesz skad tak naprawde pochodza twoje ograniczenia i jakie przeszkody musisz pokonac, aby miec zupelnie inne zycie. Poprzez zupelnie inne zycie nie rozumiem zycia z wieksza iloscia kasy. Chodzi mi o zycie, w ktorym jestes bardziej swiadomy tego kim jestes, tego co mozesz dac – nie tylko sobie, ale i innym ludziom. A to naprawde robi roznice.

Jasne, mozesz przejsc przez zycie takim jaki jestes teraz, jesli jestes zadowolony z tego kim sie stales, z tego, co dostarczasz swojej rodzinie i z tego, jakie masz plany na przyszlosc. Ale jesli uwazasz, ze juz wszystko wiesz, to wedlug mnie cos jest z Toba nie tak. Jesli nie chcesz pracowac nad soba I dowiedziec sie o sobie nowych rzeczy, to ok, ale nie patrz z pogarda na ludzi, ktorzy maja taka potrzebe i ktorzy zdecydowali cos z tym zrobic (a do tego faktycznie widza rezultaty). Ci, ktorzy wysmiewaja sie z innych to sa zwykle ci, ktorzy nigdy nie mieli nawet jednej sesji w swoim zyciu. Ja jestem wielka fanka pracy nad soba i tym wlasnie jest dla mnie coaching. Ale nie jestem fanka czystej motywacji. Jestem uczennica Tony’ego Robbinsa i tak jak on uwazam, ze zanim skupisz sie na osiagnieciu sukcesu w biznesie (lub w innej dziedzinie), powinienes najpierw popracowac nad soba. Najpierw zmierz sie ze swoimi strachami, a pozniej rozwijaj biznes. Wiele zer na koncie nie da Ci szczescia, jesli masz w srodku pewne niezaleczone rany.

Ale i tak nie rozumiem, dlaczego coaching tak mierzi ludzi. Ja nie czepiam sie tych co uprawiaja joge / chodza po gorach / chodza do kościoła / palaja sie ogrodnictwem tylko dlatego, ze mnie to nie interesuje. Jesli ktos potrzebuje coacha – pozwolcie mu go miec. To czyjś wybor i nie ma z Toba nic wspolnego. My w to wierzymy, a wy nie wierzycie, i nie ma w tym nic zlego. Nie boj sie, nie zalezy nam, by przekonywac cie, abys poszedl ta sama droga. Ponownie – pisalam juz o tym na Just Like NY – spojrz w lustro i skup sie na tym, jakich ty dokonujesz wyborow. Wybory innych zupelnie nie powinny Cie interesowac. 

Share: