Twoja przyszłość to może być tylko dziś. Czy jesteś z tym ok?

Im dłużej żyję w NY, tym bardziej męczy mnie nowojorskie metro. Odkryłam w tym roku, że bycie w metrze nie do końca mi służy (a moja podróż to tylko kilka przystanków). Ale jest jedna rzecz o której metro mi przypomina to jak szybko ucieka czas. Ponieważ nie spędzam tam już wiele czasu, zawsze się rozglądam i sprawdzam reklamy. Bardzo często się zdarza, że widzę reklamę jakiegoś wydarzenia, które odbędzie się za kilka tygodni i niedługo później (a przynajmniej mnie się tak wydaje) widzę to samo ogłoszenie, myśląc, że nadal jest przede mną. I wówczas zdaję sobie sprawę, że …odbyło się już kilka tygodni temu. I to zawsze działa na mnie jak budzik. Z jakiegoś powodu myślę, że jeszcze przecież mam czas, nie wiedząc, że już jest miesiąc po. I za każdym razem to samo pytanie dzwoni w mojej głowie: Gdzie podział się ten czas? I nie chodzi o to, że go przebimbałam, bo na pewno osiągnęłam po drodze kilka rzeczy, ale poważnie – gdzie on się podział? 

Piszę o tym, aby – ponownie – przypomnieć wam, że czas się dla was nie zatrzyma. Nieważne jak bardzo starasz się go naciągnąć – on się dla ciebie nie zmieni. Nie poczeka na Ciebie, nie pozwoli ci się dogonić, ma swoją prędkość i nie zrobi dla nikogo wyjątku. 

Wracamy do tego o czym pisałam ostatnio: Czy wiesz jak spędzasz swój czas? Sugeruję zacząć to spisywać – spisuj swoje codzienne czynności. Może się tak wydarzyć, że twoje życie sprowadza się do pracy; codziennych obowiązków i oglądania telewizji. Może odpowiesz Tak i będziesz na mnie zły, że cię osądzam. Nie osądzam, proszę cię tylko o bycie szczerym ze sobą. Czy to Ci wystarcza? Może nie wystarcza, a tylko przekonałeś siebie, że tak? Czy przestałeś chcieć więcej? Co stało się z twoimi marzeniami, pragnieniami, z rzeczami, których niegdyś chciałeś? Czy jesteś zadowolony z tego jak wygląda teraz twoje życie? I – ponownie – nie chodzi o osądzenie. Chcę być twoim budzikiem. Czasem potrzebujesz usłyszeć te pytania by zobaczyć gdzie teraz jesteś i przeanalizować, czy twoje życie cię satysfakcjonuje. Czy twoje życie cię uszczęśliwia? 

Zauważyłam, że coraz więcej ludzi żyje w przyszłości. Zapomnieliśmy, że przyszłość to pewna fantazja, to koncept. Wiesz, że może się nie wydarzyć, prawda? Robisz plany kładąc swoje dotychczasowe życie na półkę, myśląc, że to przyszłe życie cię uszczęśliwi. A co jeśli nie? Pomyślałeś o tym? A co jeśli to już jest to? Wszyscy (a przynajmniej wielu z nas) mamy jakieś cele (ja jestem pierwsza do ustalania sobie nowego celu) i jakąś wizję na „naszą przyszłość”, ale co jeśli ta przyszłość jest już teraz? Nic już może się nie zmienić, czy jesteś z tym ok? Jeśli tak, to bardzo się cieszę, ale jeśli ta myśl niemalże przyprawiła Cię o zawał serca, to czas na szczerość i kilka zmian. Nigdy nie jest za późno na zmiany, ale najpierw musi pojawić się ich chęć. A nie ma chęci bez świadomości. Krążysz w kółko robiąc te same rzeczy w ogóle nie przykładając uwagi do tego co się dzieje dookoła ciebie. Musisz się stać bardziej świadomy tego co dzieje się u Ciebie w życiu.

Zrób mi przysługę i spędź trochę czasu w następnym tygodniu myśląc o tym. Nie proszę cię o zrezygnowanie ze swojego życia, jedyne o co cię proszę, to posiedzenie z tymi myślami. Jeśli to cię przeraża, to tylko znak, że te pytania powinny być zadane.

Pisałam już o pięciu największych żalach naszego życia i nie chcę, abyś skończył z tym pierwszym – nie życie życiem, którego chciałeś.  Życie jest trochę mniej skomplikowane niż myślimy, my je komplikujemy zapominając co dzieje się teraz, tuż przed naszymi oczami. Złap to co najlepsze z dziś, bo jest najbardziej prawdziwe. Nawet jutro nie jest prawdziwe. Jeszcze raz – twoja przyszłość to może być tylko to co jest dziś. Czy jesteś z tym ok?

Share: