Zupełnie przestaliśmy rozumieć o co chodzi z randkowaniem.

Nie jestem za bardzo randkowiczką. Byłam na kilku randkach w tym roku, podobało mi się, ale też zrozumiałam też coś, czego wcześniej nie widziałam – że trochę zagubiliśmy się w tym randkowaniu.

Myślę, że większość z nas zapomniała się nim po prostu cieszyć. Traktujemy to zbyt poważnie. Przeprowadzamy wywiad z naszą randką już na pierwszym spotkaniu, chcemy dowiedzieć się o „planach na przyszłość” i dotychczasowych związkach. Czasem traktujemy naszą randkę jak materiał na przyszłego męża/żonę; a przecież niektórzy z nas nawet nie chcą wyjść za mąż ani się ożenić. Dlaczego więc tak się zachowujemy? 

Zapominamy, że najważniejszą rzeczą jest po prostu czuć się dobrze i z tymi motylami w brzuchu przy tej nowej osobie. Randkowanie powinno być super zabawą – to poznawanie drugiej osoby, dowiadywanie się coraz większej ilości rzeczy o sobie, inspirowanie się i sprawdzanie, czy do siebie pasujemy. To powinien być ekscytujący czas! Czas wypełniony śmiechem, przyjemnością i radością. A jeśli po czasie nadal będziesz dobrze się czuć przy tej nowej osobie i wasze wartości się pokryją, zdecydujcie się być na wyłączność, idźcie na wyższy poziom. Ale nie narzucaj od razu presji na tę drugą osobą. Nie staraj się od razu poznać wszystkich odpowiedzi i nie stwarzaj tej wymyślonej relacji w swojej głowie. Jesteśmy o wiele bardziej skomplikowani niż to, i nie będziesz w stanie dowiedzieć się wszystkiego, to akurat ci obiecuje. 

Jedną z najdziwniejszych rzeczy jakie robimy, to decydujemy się być z kimś po zaledwie kilku randkach. Tak, zdarzają się sytuacje, kiedy to para żyje ze sobą długo i szczęśliwie zaledwie po kilku spotkaniach, ale – bądźmy szczerzy – jest to niezwykle rzadkie. Dlaczego decydujesz się być z kimś kogo dopiero co poznałeś? Każdy z nas zachowuje się na początku jak kandydat do Oscara. On jest dżentelmenem, ona jest słodka, on snuje plany na przyszłość, ona jest czarująca, on jest ambitny, ona jest ciepła, ale jednocześnie seksowna…to jeden wielki akt. Dlaczego nie jesteś tym kim jesteś, nie mówisz prawdy i nie oszczędzisz komuś przyszłych rozczarowań? Spędzajcie ze sobą czas, ale nie rób z niej/niego od razu swojej żony/męża. Najpierw się poznajcie. Nie musicie od razu decydować się być ze sobą, nie musicie nawet decydować po kilku miesiącach. Dlaczego tak się do tego śpieszysz? Dlaczego musisz nazywać go/ją swoim chłopakiem/dziewczyną po miesiącu lub dwóch? 

Nie mówię – randkuj i równocześnie umawiaj się z innymi (albo sypiaj z innymi), ale daj temu trochę czasu. Aby kogoś naprawdę poznać potrzebujesz trochę więcej niż kilku przytulanek. Potrzeba wielu sytuacji (i spędzenia wielu dni a nie tylko godzin ze sobą), aby zobaczyć prawdziwe kolory drugiej osoby. Oczywiście, że nie dowiesz się wszystkiego, ale będziesz w stanie zobaczyć esencję twojego przyszłego partnera i zobaczyć jak zachowuje się w różnych sytuacjach. 

Tak jak ostatnio powiedziałam – ludzie pokazują ci kim są, ale musisz im na to pozwolić. Jeśli od razu w to zanurkujesz lub – co gorsza – od razu się zakochasz, to twoja wizja będzie bardzo zamglona. Zupełnie nieświadomie założysz klapki na oczy i zajmie ci dużo czasu, aby przez nie przejrzeć. Sugeruje więc, aby zamiast zdecydować się na niewłaściwą osobę, przedłużyć trochę okres poznawania się. 

Randkowanie to nie jest wyścig. Dlaczego więc zachowujesz się jakbyś od razu chciał się znaleźć na mecie?

Share: