“Pięć głównych żali osób umierających”- Żal numer trzy

Kontynuuję moje posty o “Pięciu żalach umierających” Bronnie Ware.

Trzeci żal: „Żałuję, że nie miałem odwagi wyrazić swoich uczuć”.

Ten jest bardzo trudny. I wierzę, że jest bardzo trudny dla wielu ludzi – na pewno dla większej ilości, niż nam się wydaje. Ponieważ ten żal traktuje tak naprawdę o strachu przed odrzuceniem. 

Tak bardzo boimy się wyrażać swoje uczucia! I jedną z przyczyn takiego zachowania jest strach przed zrobieniem z siebie durni. I nie chodzi tu tylko o wyrażenie swoich uczuć w stosunku do naszych najbliższych (choć to jest najtrudniejsze). Chodzi o wyrażenie uczuć odnośnie wszystkiego, co jest dookoła nas (włączając w to naszą pracę, środowisko, przyjaciół). A także wobec tego, co jest dla nas ważne. Mówienie o rzeczach na głos wymaga odwagi (nie mam co do tego wątpliwości) i tak zwanych jaj. Boimy się, że nasza otwartość zostanie odebrana jako słabość. 

A prawda jest taka, że jest wręcz przeciwnie. Posiadanie odwagi, by wyrazić swoje uczucia, to znak siły, samoświadomości – i znaczy tylko tyle, że idziesz za tym, na czym ci zależy. Także i dla mnie było to bardzo trudne, ale coś się we mnie zmieniło (no cóż, pracowałam nad tym przez ostatnich kilka lat) i już się nie boję. Mogę się mylić, ale sądzę, że to wszystko pochodzi z wewnątrz Ciebie. Wierzę, że jeśli czujesz się dobrze sam ze sobą – z tym kim się stajesz – wyrażanie siebie staje się łatwiejsze. Strach przed odrzuceniem już Cię tak nie obezwładnia. Ja widzę to tak: im bardziej siebie akceptujesz i kochasz, tym bardziej się o siebie troszczysz. A co za tym idzie – w końcu wiesz czego chcesz i kim chcesz się otaczać. A to daje Ci siłę, aby wyrazić to co czujesz. 

Kiedy o tym pomyślisz: co najgorszego się stanie, jeśli wyrazisz swoje emocje? Ok, możesz zostać niezrozumiany, możesz zostać odebrany jako ten “słaby”, możesz też – tak jak napisałam wcześniej – zostać odrzucony. Albo wyśmiany. I wszystko to co wymieniłam boli. Ale co boli bardziej? To, czy fakt, że robiłeś coś wbrew sobie; fakt, że nie pozostałeś w zgodzie ze sobą i że nie wypowiedziałeś ważnych słów w kierunku osoby, na której Ci zależało? Uczucie bycia niezrozumianym powoduje w Tobie większy strach niż uczucie straconych okazji…? Ja wybieram podjęcie ryzyka. Czekanie na właściwy moment nie zawsze jest najlepszą opcją. Odkładanie rzeczy na później także nie jest najlepszym rozwiązaniem. Tak, jak to powiedziałam już kilka razy na JLNY: tym, co masz, jest dzień dzisiejszy. Więc wyraź siebie właśnie dzisiaj. I to wcale nie chodzi tylko o to, że jutro może nie nadejść – ono pewnie nadejdzie, tylko że jutro może być już za późno na wypowiedzenie słów, które powinny być wypowiedziane wczoraj. 

Share: