Podwójny standard, czyli dlaczego kobiety są traktowane inaczej
Miałam pewną sytuację, którą już opisałam na facebooku, ale chcę ją opisać, bo chodzi tu także o większe obraz. Jest pewien pan, mój klient, którego widziałam może trzy razy w życiu. Któregoś dnia zaczął narzekać na to jak kobiety w Nowym Jorku są wymagające, i od słowa do słowa doszło do tego, że zapytał mnie gdzie planuję poznać faceta, i gdy odpowiedziałam, że w pracy albo na siłowni, ten zapytał, czy nie umówiłabym się z nim. Trochę mnie zaskoczył, bo wiedział, że jestem singielką i że jestem otwarta na randkowanie, więc nie mogłam powiedzieć, że „jestem zajęta”, bądź, że „nie chcę żadnego faceta w moim życiu”. Powiedziałam „Nie”, a gdy zapytał dlaczego byłam brutalnie szczera i powiedziałam, że muszę coś poczuć w stosunku do faceta, aby się z nim umówić (jakiekolwiek zainteresowanie, pożądanie czy ciekawość), a w jego przypadku nic nie poczułam. A później jeszcze dodałam, że wolę młodszych facetów (co jest prawdą, ale co wcale nie znaczy, że nie lubię starszych od siebie mężczyzn oczywiście). On nagle poczuł się urażony i powiedział, że szuklam „chłopaka-zabawkę” i że chcę zostać „cougar” (kobietą, która ugania się za o wiele młodszymi) i że „chce za niego płacić”(?). I cała ta rozmowa mnie bawiła – to nie mój problem, że poczuł się obrażony – ale później zaczęłam myśleć. Zdałam sobie sprawę, że za każdym razem, gdy lubię młodszych facetów lub że właściwie to nie jestem pewna, czy szukam kogoś na poważnie i chcę skorzystać z faktu, że mieszkam w NY (ocean przystojnych mężczyzn), zostaje atakowana przez mężczyzn (starszych ode mnie oczywiście). Sami szukają młodszych kobiet (ten akurat był 18 lat ode mnie starszy!), ale gdy ja, nie już dwudziestokilkuletnia dziewczyna, a kobieta po 30-stce mówię takie rzeczy uważają mnie za naiwną, że myślę, że mogę kogoś takiego znaleźć! To jest obraźliwe! I uważam to za podwójny standard. Jestem w formie, jest ładna i mądra, dlaczego oni kurwa myślą, że nie jestem w stanie znaleźć sobie kogoś kogo chce? Mam takie same szanse jak mają oni oraz jak mają młodsze dziewczyny. Są mężczyźni, którzy wolą starsze kobiety, są mężczyźni, którzy wolą młodsze kobiety (i dla których ja jestem tą „młodszą”). Są mężczyźni, którzy z pewnością byliby bardziej zainteresowani moją młodzieńczą żywotnością niż malkontenctwem, które wykazują niektóre młode dziewczyny. Przecież tu nie ma zasad! Nie ma reguł na atrakcyjność, związki i miłość. Czasem widzę pary i zastanwiam się: a to jak się stało? A tak to się stało – atrakcyjność nie ma żadnego wzorca, przepisu, tu nie panują żadne reguły. Czasem sama jestem zaskoczona do kogo mnie ciągnie (i to nie zawsze jest seksowny blond surfer). Oczywiście nie ma jednego symbolu piękna, każdy szuka czegoś innego, dlatego zaskakują nas niektóre pary. On czy ona mogą być nie najpiękniejszymi ludźmi na tej planecie, ale z jakiegoś powodu będą najbardziej atrakcyjni dla innych. Mnie przyciąga pewność siebie (twarz nie jest aż tak istotna, choć lubię ładne twarze), a odrzuca mnie głupota – możesz być nieziemsko seksowny, ale jeśli jesteś głupi to sprawa jest zakończona. NIGDY nie pozwoliłabym nikomu wątpić w moją wartość czy atrakcyjność z powodu mojego wieku! W którym wieku żyjemy? Jeśli nie weźmiesz ślubu do 30stki to już po tobie? Litości. Nie uwierzylibyście ile spojrzeń na codzień dostaje od mężczyzn (w różnym wieku). Mogę się założyć, że gdybym tylko poszła dziś do baru to spokojnie mogłabym wyjść z niego z jakimś facetem(także młodszym), gdybym tylko chciała. To naprawdę nie jest tak skomplikowane. Właśnie w tej chwili siedzę w takiej kawiarnii na Brooklynie i już wymieniłam się spojrzeniami z kilkoma mężczyznami. Kobieto proszę Cię – NIGDY nie pozwól, by ktoś Cię dyskwalifikował z powodu twojego wieku! Prawda jest taka, że możesz mieć każdego, jeśli tylko on szuka tego co właśnie ty masz. Jeśli zostaniesz odrzucona to nie dlatego, że nie jesteś wystarczająco dobra czy szczupła(większość kobiet myśli, że to zwykle chodzi o ich ciało), on po prostu szukał kogoś innego (i może skończyć z większą od Ciebie dziewczyną czy z nie tak atrakcyjną jak ty). I to zdecydowanie nie jest dlatego, że „jesteś za stara i nie jesteś już 20stką”. Co za bzdura! W taki właśnie sposób mężczyźni powodują, że zaniżamy swoją samoocenę a ja mam już dość tego podwójnego standardu. Żyję w NY, w stolicy „bądź kim chcesz być”, a to nadal ma miejsce! Ale nie zamierzam już milczeć, oddam cios każdemu, który tak odzywa się do kobiet w ten sposób zacząć się wstydzić za to co mówi (jestem do tego zdolna). Tylko spróbuj.