Co znaczy – dla mnie – być prawdziwym dżentelmenem
Ostatnio kolega wyslal mi artykul majacy udowodnic, ze rycerskosc mezczyzn nadal ma sie dobrze i ze sa pośród nas jeszcze dzentelmeni, ktorzy spowoduja, ze my kobiety “sie rozplyniemy”. Podano na to dziewiec przykładowych zachowań rycerskich: 1. Otwieranie drzwi przed tobą, 2. Zachowanie ostatniego kesa dla Ciebie, 3. Spędzanie czasu z Twoja rodzina, 4. Wspolne ogladanie “babskiego filmu”, 5. Wysylanie kwiatow, 6. Chodzenie po zewnetrznej stronie chodnika, 7.Calowanie w czolo, 8. Tankowanie za Ciebie samochodu, 9. Pomoc w nalozeniu kurtki.
I mimo, że wszystkie te przyklady sa swietne i z pewnoscia docenilabym je w prawdziwym życiu (moze za wyjatkowiem punktu 4., bo takze nie chcialabym przechodzic przez “babski film” i punktu 6, bo tej rzecz nawet bym nie zauwazyła). Są jednak rzeczy, ktore cenie bardziej.
Uwielbiam dzentelmenow. Uwielbiam, kiedy mezczyzna chce byc rycerzem na bialym koniu (a tak na marginesie, moi znajomi wybrali sie ostatnio na hinduski slub i pan mlody rzeczywiscie jechal na bialym koniu). Tak, rozplywam sie, gdy mezczyzna otwiera przede mna drzwi (nie wspominajac juz o tym, gdy caluje mnie w czolo…), ale bardziej, niz o te gesty, dbam o to, jak ten sam mężczyzna traktuje mnie na codzien.
Przykladam wage do tego, jak sie do mnie odzywa; czy mnie slucha; czy traktuje mnie jak rownego sobie; czy wie kim jestem. Czy naprawde chce spedzac ze mna czas, czy znajduje go tylko wtedy, gdy akurat ma ochote na seks…? Czy ceni moje zdanie…? Czy poswieca mi tyle uwagi, ile ja poswiecam jemu…? Co robi, gdy przychodzi do domu…? Czy tylko siada przede telewizorem i czeka az mu ugotuje…? (Nie moge sobie tego ostatniego nawet wyborazic!). Czy wklada troche wiecej wysilku i organizuje cos, co obojgu nam sprawi przyjemnosc? Czy traktuje mnie z szacunkiem?
I najwazniejsze – co robi, gdy przytrafia mi sie jakas kryzysowa sytuacja? Nie mowie o kryzysie przedmiesiaczkowym (sama nie mam pojęcia, jak go zazegnac, wiec nie oczekuje, ze on bedzie wiedzial). Mam na mysli sytuacje, ktora nie poszla po naszej mysli. Gdzie wowczas jest jego rycerskość…? Jesli caluje mnie w czolo lub zostawia ostatni kes dla mnie to jest mi nadal milo, ale jesli nie potrafi zazegnac kryzysowej sytuacji bez odrobiny rozsądku, zamiast tego poniżając mnie jako osobę, to nie jest prawdziwym dzentelmenem.
Prawdziwy dzentelmen to facet, ktory sprawia, ze czujesz sie jak prawdziwa kobieta. Co to znaczy…? Kobieta musi sie czuc doceniona, byc traktowana z szacunkiem i musi sie czuc… bezpieczna. Musimy wiedziec, ze mezczyzna trzyma nasza strone. Kiedy nie wygladamy najlepiej (a czesto wlasnie tak sie czujemy), kiedy cos spieprzylysmy, to musimy wiedziec, ze dostaniemy wsparcie, ktorego potrzebujemy, bez oceniania nas, bez krzyczenia na nas i bez pokazywania nam “kto tu jest facetem” (brak pewnosci siebie poziom najwyzszy). Nie potrzebujemy czegos takiego. Nie obchodzi mnie, ze wczoraj wyslales mi kwiaty lub ze pomogles mi zalozyc kurtke, jesli dzis zachowujesz sie jak dupek.
Zycie jest jak ocean, ktory kocham – i na tym oceanie potrzebujemy przystani, a nie burzy, ktora powoduje fale. Mamy ich wystarczajaco wiele na co dzien z nasza praca, z naszymi aspiracjami I marzeniami. Dzentelmen, ktorego potrzebujemy, to mezczyzna, ktory nie musi caly czas udowadniac swojej wartosci badz racji. Chłopaki, po prostu zróbcie, co musicie zrobic, abysmy poczuly, ze mozemy zawsze na Was liczyć.