Co się wydarzyło w Madison County – mój film ku przestrodze
Ostatnio wrocilam do ogladania starszych filmow i jednym z nich byl jeden z moich ulubionych filmow “Co sie wydarzylo w Madison County” z moja ulubiona aktorka Meryl Streep. Nie wiem dokladnie co sie stalo, ale nie moglam przestac myslec o tym filmie przez caly tydzien. Opowiada o fotografie (Clint Eastwood), ktory dostal zlecenie sfotografowania starych mostów dla National Geographic i podczas tego zlecenia poznaje mezatke, ktorej maz i dzieci wyjechali na 4 dni. Romans musial miec miejsce. Co jednak rozni te pare, od kazdej innej pary, ktora ma ze soba romans, to fakt, ze bohaterowie naprawde byli brakujacym elementem w swoim zyciu. Zakochali sie w sobie i bohaterka zostala postawiona przed dylematem, czy powinna zostać, czy powinnam zostawic swoje zycie i odejsc z nim.
Ten film bardzo mnie uderzyl, i choc nigdy nie bylam w takiej sytuacji, to nagle poczulam ciezar jej decyzji. Bo jak w ogole podjac taka decyzje? Masz kochajacego meza, ktory jest bardzo dobrym ojcem, ale gdzies po drodze w tym zwiazku poswiecilas siebie i juz nawet nie wiesz kim jestes. A z drugiej strony masz mezczyzne, przy ktorym w koncu moglabys rozwinac skrzydla i byc w pelni soba, ale wybierajac jego narazasz na cierpienie swoja rodzine. Jak tu podjac decyzje?
Dla mnie ten film jest przede wszystkim ostrzezeniem. Nie wiesz jak potoczy sie zwiazek, w ktory wchodzisz, tego nigdy nie mozesz przewidziec, ale wiesz, czy naprawde chcesz byc z tym wlasnie mezczyzna. Twoja intuicja zawsze Ci to podpowiada, tylko od Ciebie zalezy, czy masz w ogóle ochotę jej posluchać. Nie oklamuj siebie i nie udawaj, ze nie slyszysz tego wewnetrzego glosu, ktory wysyla Ci ostrzezenia.
Tym bardziej jesli planujesz poslubic tego mezczyzne. Szalenie wazne jest, abys naprawde go kochala. Dlaczego to jest takie wazne? Bo jesli wychodzisz za maz tylko dlatego, ze on jest “dobry” i poprosil Cie o reke, to istnieje ryzyko, ze ktoregos dnia to moze po prostu nie wystarczyc. Oczywiscie, moze tez wydarzyc sie scenariusz, ze naprawdę kochasz mężczyznę, którego poślubiasz, ale z czasem milosc slabnie, ale nad tym juz nie masz pelnej kontroli. Ale jesli wchodzisz w zwiazek I nie jestes pewna, czy on jest tym wlasciwym, to szanse, ze gdy pojawi sie “ten włąsciwy” dla Ciebie i zmiecie Cie z nog, sa wieksze niz Ci sie wydaje.
Dlatego tak wazne jest, aby nie oklamywac siebie i nie bac sie powiedziec “Nie” mężczyźnie, ktory nie spelnia twoich potrzeb. Nie boj sie, ze jeśli powiesz “Nie” to juz nikt inny nie pojawi sie w twoim zyciu. Uwierz mi – pojawi sie. Skup sie na sobie i badz cierpliwa a jako nagrode dostaniesz mezczyzne, ktory nie tylko pomoze Ci rozwinac sie, ale tez spowoduje, ze staniesz sie najlepsza wersja siebie. Warto poczekac. Nie badz jak Meryl, ktora spedzila reszte swojego zycia myslac (kazdego dnia) o Clincie, nie pchaj sie w pierwszy lepszy zwiazek, tylko dlatego, ze chcesz jakis miec i akurat w tym momencie ten wydaje sie nie takim zlym pomyslem. I pamietaj – zaslugujesz na wiecej niz myslisz, tak wiec kiepskie decyzje i kiepscy faceci juz nie powinni Ci wystarczac.