Krok 37 – Jak przekonać kogoś, aby sie zmienił?

Wszyscy znamy te sytuacje – nasz przyjaciel ma kiepskiego partnera i życzylibyśmy sobie, aby w koncu przerwał tę mordęgę. Ewentualnie ktoś nam bliski zmaga sie z problemami z waga/ w pracy / w rodzinie. Ofertujemy więc im nasze rady i…oni w ogole ich nie sluchaja. Co mozecie zrobic, abys przekonac ich do zmiany…? Nic. Absolutnie nic. I to jest bolesna prawda. Niewazne, jak bardzo bedziecie probowac, jak mocne beda Wasze argumenty – i tak nie bedziecie w stanie zmienic czyjegos zachowania. Oni po prostu nie sa gotowi, a wy nie mozecie pomoc im stac sie gotowymi. Sama przez to przechodzilam. Swego czasu i ja dostawalam rady odnosnie mojej sytuacji zyciowej i ciala, z ktorego nie bylam zadowolona. I w ogole ich nie sluchalam. I to nie dlatego, ze rada byla glupia, ale dlatego, ze po prostu nie bylam gotowa. Nie chcialam wlozyc dodatkowego wysilku, nie chcialam narazac sie na zadne nowosci, a co najwazniejsze – nie chcialam opuszczac swojej strefy komfortu. I to samo ma miejsce w przypadku Waszych przyjaciol czy rodziny. Mozecie miec swietne pomysly, a nawet gotowy do uzycia plan, ale to i tak nie pomoze. Co wiec mozecie zrobic? Mozecie udzielic rady, jesli zostaniecie o to poproszeni, i odsunac sie na bok i czekac. Tylko tyle mozecie zrobic. Nie przekonujcie, nie probujcie na nich naciskac; po prostu cierpliwie czekajcie. Przekonalam sie, ze to najlepsza opcja. Ale takze przekonalam sie o czyms jeszcze innym – nie pozwolcie im w kolko walkowac tego samego tematu. Oboje wiecie, co jest nie tak; mozecie o tym porozmawiac raz lub dwa, ale jesli zobaczycie, ze ta osoba caly czas powraca do tego samego watku nic nie robiac, aby go rozwiazac – musicie w koncu odpuscic i odsunac sie na bok. Nie mowie, ze macie przestac sie odzywac do tej osoby, ale gdy nastepnym razem znowu powroci ona do tego samego, przerwijcie jej i powiedzcie, ze juz to przerabialiscie i ze nie ma sensu dyskutowac o tym ponownie. Tym bardziej, ze oboje wiecie, co powinno byc zrobione. Niektorzy z Was powiedza, ze po to wlasnie sa przyjaciele – by wysluchac. Tak, ale przyjaciele sa takze po to, aby powiedziec Wam prawde, nawet jesli jest bolesna. Jesli twoi przyjaciele obraza sie, bo wyraziles swoje uczucia, to bardzo mi przykro, ale musisz odpuscic. A jesli to ty masz problem – nie badz samolubny – poniewaz to sa twoi przyjaciele nie powinienes marnowac ich energii i czasu na cos, czego i tak nie planujesz zmienic. 

Co mozna wiec zrobic? Dac im przyklad na samym sobie, postepujac zgodnie z radami, ktore sam dajesz. To moze zainspirowac ich do zmiany, ale to jest jedyne co mozesz zrobic. Naklanianie ich do zmiany ich zycia nic nie wskóra, Tobie sprawi bol glowy, a ich moze jedynie obrocic przeciwko Tobie. 

Kocham swoich przyjaciol, ale tez dbam o siebie i higiene mojego mozgu. Walkowanie w kolko tych samych problemow to tylko marnowanie mojej energii i powodowanie, ze znowu bede sie tym zamartwiac. Jestem twoja przyjaciolka i mozesz na mnie zawsze liczyc, ale kiedy dostrzegam, ze coraz mniej w tym zdrowego rozsadku, musze zrezygnowac i ciepliwie poczekac, az rozsadek wroci na swoje miejsce. Jestem tego rodzaju przyjacielem, ktory nie bedzie Ci przytakiwac i mowic Ci to, co chcesz uslyszec, bo po prostu wierze, ze nie o to chodzi w przyjazni. Jesli jestes dobrym przyjacielem, powinienes byc szczery, a jesli druga osoba jest dobrym przyjacielem – nie powinna sie obrazac. To jest wlasnie moja definicja przyjazni i poniewaz mam troche przyjaciol, ktorzy kreca sie obok mnie od jakiegos czasu, to moze to wcale nie jest najgorsza metoda. 

Share: