Krok 34 – Transformacja
Wlasnie skonczylam czytac ksiazke Cheryl Strayed pt. “Brave enough”. I znalazlam tam fragment, ktory naprawde mnie poruszyl: “Transformacja nie wymaga, abys przestal byc soba. Wymaga od Ciebie znalezienia drogi powrotnej do tej autentycznosci i sily, ktore juz w Tobie sa. Musisz tylko rozkwitnac.”
Wierze, ze prawdziwa transformacja zachodzi wtedy, kiedy powracasz do stanu dziecka, ktorym kiedys byles. Do tego dziecka, ktorym byles, zanim pelna swiadomosc i wszystkie normy spoleczne przejely twoje zycie. Ale aby powrocic do takiego stanu, musisz wejsc na sciezke, ktora wiedzie przez naprawde gowniane rzeczy – te, z ktorymi nie chcesz sie zmierzyc. Musialbys bowiem spojrzec gleboko w siebie, przejsc przez to co boli i co sprawia, ze czujesz sie naprawde, naprawde niekomfortowo. Dlatego wlasnie tak wielu ludzi woli pozostac w tej swojej sferze komfortu. Bo niby dlaczego mieliby ja opuszczac i sie na to narazac? Wola siedziec w tym samym wygodnym fotelu, w ktorym siedza juz od wielu lat. Moze i jest stary I zuzyty, ale jest wygodny i bezpieczny. Po co wiec to zmieniac? Nie moge odpowiedziec za Was na to pytanie, moge tylko odpowiedziec za siebie, bo wiem dlaczego ja chcialam przez to przejsc. Po prostu znowu chcialam byc ta nieposkromiona, niepowstrzymaną dziewczynka, ktora bylam, gdy mialam 5 lat (nadal mam nagrania wideo z tego okresu i za kazdym razem nie moge sie nadziwic).
To piekny cytat, ktory podkresla wszystko to, co jest istota transformacji. Ludzie mysla, ze transformacja oznacza „stanie sie kims innym”, a to w ogole nie jest tak. Transformacja to tak naprawde stanie sie na nowo sobą; to powrot do tego, kim już jestes w glebi siebie. Wedlug mnie transformacja nie oznacza zmiany – to raczej pewnego rodzaju odrodzenie.
Naprawde chcialam też wyjsc z wlasnej glowy. Chcialam przestac wszystko analizować, chcialam na nowo sie ze soba polaczyc. A nie robilam tego od lat. Tak, bylam szczesliwa, ale czulam, ze czegos mi brakowalo. I nie mowie wcale o tej pustce, ktora wszyscy staramy sie wypelnic. Czulam, ze stracilam polaczenie z moim kręgosłupem; z tym, kim naprawde bylam. Codziennie rozprasza nas tyle roznych rzeczy, zwlaszcza jesli mieszkasz w NY, i naprawde latwo stracic kontakt z samym soba. Czulam, ze coraz bardziej oddalam sie od samej siebie, co jest dosc zabawne biorac pod uwage ilosc narzedzi do komunikacji, ktore teraz mamy do dyspozycji.
Moze nie potrzebujesz transformacji, moze zawsze byles i jestes w pelni soba – swietnie! Gratuluje i naprawde ciesze sie, ze tak jest. Ja wiem, ze docieram do tego stanu teraz, po tych wszystkich latach. I nie moge sie doczekac, by stac sie soba… na nowo. A jesli czujesz, ze chcialbys wrocic do tego, kim byles kiedys, to prosze Cie, zacznij isc ta droga. To zmieni wszystko i spowoduje, ze poczujesz sie lekko i poczujesz, ze znowu zyjesz. Nie, nie bedzie to latwa sciezka i nie bedzie Ci sie podobala, ale obiecuje Ci, ze pokochasz efekt koncowy.
Spojrz na swoje zdjecie z dziecinstwa, na to na ktorym miales 5-6 lat. Czy nadal rozpoznajesz te osobe na zdjeciu…? Czy czujesz ją w sobie?