Ghosting…? Ja mowię: pieprzyć to

Slyszeliscie o zjawisku nazywanym ghostingiem? Nie, to nie nowa technika seksualna. Czytalam o tym juz jakis czas temu i ponownie kilka dni temu. Co więcej, mam wrazenie, ze ostatnio caly czas o tym slysze. Nawet kilka moich kolezanek zapytalo mnie ostatnio: Daga, jak to jest, idziemy na randke lub kilka, spedzamy swietny czas, on pozniej pisze, nawet tego samego dnia i… tyle. Kontakt się urywa. Dlaczego? I szczerze powiem, ze nie znam odpowiedzi na to pytanie. Jedyne, co przychodzi mi do glowy, to – on nie szuka zwiazku, chce dobrze spedzic czas i skorzystac z tego dobrodziejstwa, ktore oferuje Nowy Jork (wspominalam juz o tym na Just Like NY). Ale czy to jest prawdziwy powod – nie wiem. Pewnie powod jest inny dla kazdego faceta (a moze nie?). 

Dlaczego oni to robia tak naprawde nie jest istotne, przynajmniej dla mnie. Jesli myslisz, ze bede spedzala godziny na zastanawianiu sie „co poszlo nie tak i jak mam Ciebie odzyskac”, to chyba postradales zmysly. Prawdopodobnie spedze kilka dni lekko zasmucona (w koncu jestem czlowiekiem), ale z pewnoscia nie bede wyplakiwac łez, zastanawiajac sie “co jest ze mna nie tak”. Bo wlasnie w tym jest problem. Bo, tak jak powiedzalam – to, jaki jest ich powod do takiego działania, nie ma dla mnie znaczenia. Natomiast ma dla mnie znaczenie, jak my kobiety reagujemy, gdy cos takiego nam sie przydarza. Niektore z nas beda “chcialy poznac prawde” (ale po co?), inne beda plakac przez kilka tygodni (bardzo glupi pomysl i kompletna strata czasu), ale niestety wiekszosc z nas zacznie sie zastanawiac: Co jest ze mna nie tak? I od razu Ci powiem: WSZYSTKO JEST Z TOBA W ABSOLUTNYM PORZADKU! Ty i facet, ktorego poznalas macie po prostu inne potrzeby. I tyle. Wkurza mnie, ze od razu myslimy, ze wina lezy po naszej stronie. Skad ten pomysl? A jesli nawet zrobilas cos, czy zachowalas sie w sposob, ktory jemu sie nie spodobal? To proste: powinien był usiąść naprzeciwko Ciebie i po prostu z Toba porozmawiac. Jesli tego nie zrobil, to nie ma sensu o tym dłużej rozmyslac. Poswiec temu kilka dni (a  może lepiej kilka godzin) i rusz z miejsca. Wiem, ze to jest wkurzajace (wlasciwie wkurwiajace) – spotykasz “fajnego faceta” i myslisz “moze tym razem”, a tu znowu dupa (sama wielokrotnie przez to przechodzilam). Ale co mozesz zrobić…? Zamierzasz miec depresje przez kolejne tygodnie lub miesiace przez faceta, ktory nawet nie zadzwonil, nie napisal, czy nie dal Ci zadnego wytłumaczenia…? O nie, dziewczyno, mamy juz 2017 rok; juz nie robimy takich rzeczy. Jestes ladniejsza, silniejsza i lepsza, niż Ci się wydaje. Nie chcial Ciebie? Pieprzyc go. 

Stan przed lustrem, usmiechnij sie i powiedz na glos, ze i tak jestes jedyna w swoim rodzaju (bo jestes, pomysl o tym – przeciez nie ma drugiej takiej jak ty!). I naprawde wierze, ze gdzieś tam jest facet, dla ktorego bedziesz idealna taka, jak jestes teraz (naprawde w to wierze). 

W artykule, ktory ostatnio przeczytałam, pewien psycholog powiedzial, ze tak naprawde ghosting sprawia, ze stajemy sie…silniejsze. I moze brzmi to glupio, ale jak tak na to popatrzeć, to wcale glupie nie jest. Wierze w tę teze, i to majac siebie za przyklad (w ciagu ostatnich kilku lat zdarzylo mi sie to kilka razy). Im czesciej to sie zdarza, tym mniejszy bol mi to przynosi. Kiedys potrafilam oplakiwac goscia przez wiele miesiecy, pozniej to byly dlugie tygodnie, a teraz zajmuje mi to tydzien. I to wcale nie znaczy, ze jestem bez serca. Wina nie do konca chyba lezy po mojej stronie. Chłopaki, spójrzcie mi głęboko w oczy: to wasze zachowanie uczyniło mnie tym, kim jestem teraz.

(moja reakcja na ghosting na zdjeciu powyzej)

Share: