Co polubiłam, odkąd mieszkam w Nowym Jorku
Zaszło we mnie wiele zmian odkąd przeprowadziłam się do NY, zapewne więcej niż mi się wydaje. Ale jest kilka widocznych.
Polubiłam:
– Pączki. Uwielbiam polskie pączki, ale jadłam je raz w roku. Spróbowałam tutejszych z Doghnut Plant (próbowaliście kiedyś pączków z pistacjami?) i teraz naprawdę trudno mi omijać to miejsce. Jeszcze nie spróbowałam tych z Krispy Kreme, bo najzwyczajniej w świecie się boję.
– Cupcakes. Nigdy nie rozumiałam tego szaleństwa, które opanowało nowojorczyków na punkcie „kapkejków” do momentu, kiedy spróbowałam tych z piekarnii Billy’s w Chelsea na Manhattanie. I było po wszystkim. I teraz mam kolejne miejsce, które muszę unikać.
– Lukier. To jest coś, czego nienawidziłam w Polsce. A tu raz moja koleżanka kupiła tort Red Velvet z lukrem z piekarnii Magnolia i spróbowałam. I to był błąd. Amerykański lukier jest po prostu pyszny.
– Lady Gaga. Lubiłam tylko jedną jej piosenkę, „Poker Face” i żadnej innej. A nagle, po ostatniej płycie, zrozumiałam o co jej tak naprawdę chodzi.
– Miley Cyrus. Nadal nie przepadam za jej muzyka, ale po obejrzeniu programu „The Voice” zobaczyłam, że ta dziewczyna może wiele zwojować, a dodatkowo jest zabawna.
– Matcha Latte. Zajęło mi 3 lata, aby się przyzwyczaić, ale muszę przyznać, że sprawia mi dużo przyjemności. Kto by pomyślał, że zamiast w kawiarnii będę siedziała w „barze Matcha”.
– Samoobsługa w drogeriach. Uwielbiam, gdy w drogeriach jest samoobsługa i mogę sama wszystko załatwić. Mogę uniknąć pytań o karty rabatowe i ominąć kolejki. Zauważyłam, że zaczynam się frustrować, gdy nie mam takiej opcji.
– Płacenie kartą kredytową. Gdy przeprowadziłam się do NYC, nie rozumiałam dlaczego wszyscy płacą kartą kredytową, nawet za kawę o wartości $2. A teraz sama niemalże nie używam gotówki.
– Woda z lodem. W Polsce nigdy nie piłam wody z lodem, a tu niepicie wody z lodem jest dość dziwne. I nagle spostrzegłam, że rzadko kiedy piję wodę bez lodu.
– Hamburgery. W Polsce zjadłam może dwa, a tu poszłam raz do Bare Burger i powiedziałam: Ok, teraz rozumiem. I choć rzadko jadam, to naprawdę rozumiem, dlaczego są one jednym z najbardziej popularnych dań w Ameryce.