Krok 17 – Dostaniesz tyle, ile myslisz, ze jestes wart

Już prawie kończy się ten rok i chciałabym, abyśmy się wspólnie zastanowili, co właściwie wydarzyło się w 2016. Ilekroć dany rok dobiega końca, wszyscy zaczynają snuć plany na kolejny, lub oszukują się robiąc listę noworocznych postanowień – kompletnie zapominając przy tym, by usiąść na parę godzin i zastanowić się, jaki by ten rok. Dni mijają tak szybko, że nawet nie pamiętacie, co się wydarzyło i jak bardzo Was ten rok zmienił.
Planuje zrobić w tym tygodniu listę wszystkich dobrych rzeczy, które mi się przytrafiły w 2016 i już teraz wiem, ze będzie ich ogrom. Mam tyle rzeczy, za które powinnam być wdzięczna! To nie był najłatwiejszy rok, ale to zdecydowanie był to mój najlepszy rok w NYC. Minęło już 3 lata, odkąd tu jestem i w końcu widzę światełko w tunelu.
W tym roku odkryłam masę rzeczy: zarówno o sobie jak i o świecie w ogóle, i mój mozg ledwo może za tym wszystkim nadążyć. Ale jest jedna rzecz, która jest na szczycie mojej listy i od tej pory zostanie ze mną już na zawsze. Nauczyłam się jej, obserwując innych, ale przede wszystkim sama siebie. A mianowicie: Dostaniesz tyle, ile myślisz, ze jesteś wart. To dla mnie największa lekcja z roku 2016. Może to nie jest dla Was żadna nowość; dla mnie jednak było to swoiste objawienie. Zrozumiałam, ze jedyna rzecz jaka powstrzymuje mnie, by dostać to czego pragnę, to ja sama. To nie okoliczności, rodzina, przyjaciele, pieniądze – to ja sama i mój sposób myślenia. Jeśli ja sama nie wierzę w to, że na coś zasługuję, to po prostu tego nie dostanę. Dlaczego miałabym dostać? Jeśli ja nie wierze, ze mogę coś dostać, to dlaczego ktoś inny – wszechświat, Bóg czy cokolwiek innego, w co wierzycie – miałby mi w tym pomoc…? Jeśli nie wierzę, ze mogę mieć określonego faceta, pracę, pieniądze to nigdy tego nie będę miała. To jest tak proste. Nie wiem, dlaczego zajęło mi aż 34 lata by to odkryć i w to uwierzyć. Dlatego mój cel na 2017 to mieć jeszcze większe cele. Bo teraz po prostu wierze, ze mogę dostać wszystko to, czego chcę.
Jeden z najmądrzejszych facetów jakiego poznałam, Tony, powiedział: “To decyzje, nie warunki determinują twoje przeznaczenie”. Dlatego właśnie już dziś powinniście usiąść i zastanowić się, czego tak naprawdę chcecie. Usiądźcie i napiszcie, czego tak naprawdę pragniecie. Nie bójcie się wypisać tego na kartce. Czego się boicie? Przecież nie musicie nikomu tego pokazywać. Ta lista jest dla Was; dla Waszej wyobraźni i dla Waszej odwagi. Marzenia przecież nic nie kosztują; nie musicie przyczepiać do nich metki. Bądźcie odważni na tyle, by dać sobie to, na co zasługujecie. I nie zgadzajcie się na przeciętne rzeczy, bo zasługujecie na o wiele więcej niż myślicie. Twoje życie to nic innego jak Twoja decyzja. Twój ruch.