Krok 3 – Zmień swoje nawyki

By dokonać wielkiej zmiany, należy zacząć od zmian małych. Zacznijcie od swoich przyzwyczajeń. Codzienne praktykowanie nowego przyzwyczajenia pomoże Wam z czasem porwać się na coś większego. Może to być związane z Waszym wyglądem, pracą, miejscem zamieszkania czy związkiem.
Zacznijcie od czegoś małego. Ja np. obiecałam sobie codziennie ścielić łóżko (choć do sypialni wchodzę tylko, kiedy idę spać), pić wodę z cytryną zaraz po przebudzeniu się i robić sok z warzyw do pracy. Głupoty? Może, ale czasem szukam wymówek, by tego nie robić. Gdy mi się nie chce, przeprowadzam rozmowę sama ze sobą i mimo wszystko robię to, często się przy tym zmuszając. Zmuszam się, bo wiem, że skoro nie zmuszę się do tak prostej rzeczy, to nie będę w stanie zrobić czegoś większego, o wiele ważniejszego dla mojego życia.
4 miesiące temu postanowiłam sobie także ograniczyć kawę do jednego kubka w tygodniu i choć jest to niezwykłe trudne, to staram się tego przestrzegać (może dwukrotnie wypiłam dwa kubki w tygodniu). Kawy chcę się napić niemalże każdego dnia i często cierpię, przechodząc obok kawiarni, ale ćwiczę – a raczej trenuję – samą siebie. I wiem, że z czasem można siebie wytrenować.
Ostatnio zrobiłam wyzwanie tzw. „deski” (plank). Nie po to, aby mieć płaski brzuch (choć po to oczywiście też), ale głównie po to, aby pokonać własną słabość i zmusić się do zrobienia czegoś, czego rok wcześniej nie byłam w stanie zrobić (próbowałam i poległam). Zrobiłam to, choć były dni, że naprawdę musiałam walczyć ze sobą, by wylądować na macie. Robiłam to, bo nie chciałam ponownie polec.
Ktoś może zaraz powiedzieć – a gdzie spontaniczność życia? Co to za życie, że muszę siebie trenować? Odpowiadam: spontaniczność nadal jest, a wprowadzenie pewnych zasad wcale nie czyni życia gorszym. Co więcej – z czasem uczyni je po prostu lepszym. W momencie, w którym zaczynasz pracę nad sobą, twoje życie zmienia bieg. Stajesz się bardziej świadomy tego, co dzieje się dookoła, twoje życie nabiera trochę innej jakości. Ci, którzy jako argument wysyłają „że to więzienie a nie życie”, tak naprawdę szukają wymówek dla własnych słabości, którym nie są w stanie się przeciwstawić.
Louise Hay powiedziała bardzo ciekawe zdanie: „Osiągnięcie tych małych zwycięstw da Ci zastrzyk pewności siebie na kilka miesięcy”. Spróbujcie i zacznijcie od czegoś małego np. niesłodzenia porannej kawy lub herbaty. Gwarantuje, że stałość w tej niewielkiej z pozoru sprawie z czasem da Wam siłę do ogromnych zmian na lepsze. Nie od razu Rzym zbudowano, ale gwarantuję Wam, że budowa Rzymu zaczęła się od położenia jednej niewielkiej cegły na drugiej. Nie ma innego sposobu.