Innowacyjna marka Thinx, czyli jak ułatwić życie kobietom

Pamiętam jak parę miesięcy temu wyskoczyłam z metra i w oczy rzuciło mi się zdjęcie „spadającej kobiety” i wylewającego się obok żółtka. Parę dni później znowu trafiłam na tę reklamę w metrze i przeczytałam, że to innowacyjna bielizna dla kobiet, które mają okres. Od razu krzyknęłam do siebie na głos: „Wow”, bo jeśli pojawia się jakakolwiek technologia, która choć trochę ułatwi mi życie podczas miesiączki jestem na tak! Już widzę minę wszystkich panów. Mężczyźni na samo brzmienie tych dwóch „brzydkich” słów: „okres” i „miesiączka”, reagują tak, jakbyśmy opowiadały im o nieuleczalnej chorobie, która nam się przytrafiła. Naprawdę?! Mamy go co miesiąc. Miały go Wasze babki, mamy, siostry, dziewczyny, żony i kochanki (tak, te młode też). To naturalna część naszego życia. Pogódźcie się z tym! Gdyby nie okres w ogóle nie istnielibyście!

This image has an empty alt attribute; its file name is 20160526_140554-1024x614.jpg

Od razu oczywiście wygooglowałam nazwę Thinx, która pojawiła się na plakacie, zrobiłam to tym chętniej, gdyż wiedziałam, że musi za nią stać kobieta (tylko kobieta zrozumie drugą kobietę przez co tak naprawdę musimy przechodzić i jak bardzo potrzebujemy rewolucji w tym temacie). Rewolucyjność tej bielizny polega na tym, że zakładamy ją podczas miesiączki i nie używamy żadnych tamponów ani podpasek. Jednym słowem – zakładasz majtki i tyle. Wielu z Was zapewne przeciera oczy ze zdziwienia i mówi: „Nie do wiary”, a ja myślę, że za parę lat będziemy śmiały się z tego, że kiedyś to było takie innowacyjne i że miałyśmy wątpliwości. 

Po kilku dniach trafiłam na artykuł na temat Miki Agrawal, nowojorki, pomysłodawczyni całego projektu. Okazało się, że na pomysł tego produktu wpadła podczas wizyty w Ugandzie, gdzie spotkała dziewczynkę, która przyznała się, że nie chodzi cały tydzień do szkoły, bo akurat wypadł jej „tydzień wstydu”, tak nazywała tydzień, kiedy miała okres. Po powrocie do NY Agrawal zaczęła zgłębiać temat, okazało się, że ponad 60 milionów dziewczynek na całym świecie opuszcza szkołę z tego powodu!!! Okazało się także, że tam dziewczynki mają problem z artykułami higienicznymi, a te tutaj mają problem z bielizną, która często niszczy się w trakcie „tygodnia wstydu”. Dlatego właśnie niedługo później narodziła się marka Thinx.  Świetne jest to, że część pieniędzy ze sprzedaży bielizny idzie na koszt produkcji wkładek higienicznych firmy Afripads produkowanych dla i przez Ugandyjskie kobiety.

This image has an empty alt attribute; its file name is DSCN7915-F.jpg

Thinx, jak jak każdy niewygodny temat (kto widział rozmawiać o menstruacji!), narobiła trochę szumu, bo MTA (The Metropolitan Transportation Authority, czyli nowojorskie metro) początkowo wahało się, czy umieszczenie tych reklam w metrze to dobry pomysł. Miki, bardzo słusznie, zareagowała, że MTA kompletnie nie ma problemu z umieszczaniem reklam operacji plastycznych piersi z półnagimi kobietami(które nagminnie się tu pojawiają i których to szczerze nie znoszę), a ma problem z czymś co jest naturalną częścią życia KAŻDEJ KOBIETY. Na szczęście MTA poszła po rozum do głowy i reklamy Thinx na dobre zagościły w nowojorskim metrze, nawet dziś jedną widziałam. 

This image has an empty alt attribute; its file name is THINX-1-1024x614.jpg

Firma się rozrasta, a ja trzymam kciuki. I to nie tylko dlatego, że to świetny pomysł, ale dlatego, że zawsze będę wspierała przedsiębiorcze kobiety, które chcą zrobić coś więcej, zwłaszcza w temacie, który jest nieodłącznym elementem bycia kobietą. 

This image has an empty alt attribute; its file name is DSCN7913-N-768x1024.jpg

Piszę ten post mając okres i właśnie zamówiłam swoją pierwszą parę Thinx ($32). Nie mam pojęcia dlaczego nie zrobiłam tego wcześniej. 

Share: