Kariera jak z YouTube’a
Jako że wszędzie widzę ich twarze (czy to na YouTubie, czy to w metrze i na przystankach autobusowych), postanowiłam dowiedzieć się, kim są. Michelle Phan, Bethany Mota i Rosanna Pansino, bo o nich mowa, codziennie przekonują mnie do podążania za swoją pasją i świecą mi po oczach ilością subskrybentów i fanów.
Po raz pierwszy w historii YouTube reklamuje się przez swoją zawartość, a dokładnie przez konkretne gwiazdki, które osiągnęły sukces dzięki właśnie temu portalowi. Te trzy młode dziewczyny mają rekordowe liczby subskrybentów (Michelle i Bethany mają ponad 5 millionów), oglądane są masowo przez nastolatków, zarabiają setki tysięcy dolarów i traktowane są już celebrytki.
Reklamy z nimi pojawiły się na kanałach dla nastolatków CW i ABC Family, w magazynach „Allure”, „Seventeen” i „Entertainment Weekly”, a także w przestrzeni publicznej NY i Chicago.
Michelle Phan w swoich filmikach uczy sztuki makijażu: zasłynęła cyklem poświęconym makijażom Lady Gagi (jej wersja make-upu Gagi z teledysku „Bad romance” osiągnęła ponad 40 milionów wyświetleń). Teraz współpracuje z firmą kosmetyczną Lancôme, ma swoją linię kosmetyków w L’Oreal, reklamę dla Diet DrPepper i osiągnęła ponad miliard wyświetleń swoich wideo.
Rosanna Pasino jest z kolei aktorką, która wystąpiła w filmie „Nerdy Numiees”, a w sieci uczy piec. Twierdzi, że jej kanał łączy jej dwie pasje – pieczenie i gry komputerowe.
Czym zasłynęła Bethany Mota, że ma tak ogromne grono fanów? Nastolatka robiła zakupy, a następnie wrzucała na YouTube filmiki zawierające prezentację nabytych przez nią produktów. Jakkolwiek niedorzecznie to brzmi, to właśnie okazało się kluczem do sukcesu dla młodej dziewczyny. Mota współpracuje z firmą Aéropostale, która początkowo jedynie oznaczała „co lubi Bethany”, by niedawno wprowadzić linie sygnowane jej nazwiskiem.
Suma zer na kontach tych dziewczyn powiększa się każdego dnia, a ja zastanawiam się, czy nie zacząć piec/szyć/gotować/malować/robić cokolwiek na YouTube, by na moim koncie przybyły choć dwa zera. Taniec? A może ukryta kamera zamontowana w moim kurczącym się z dnia na dzień portfelu? Do zobaczenia na billboardach!