Sex appeal to jego broń kobieca

Nie planowałam tam iść. Chciałam grzecznie wrócić do domu i w końcu się wyspać. Ale przechodziłam obok tego miejsca i nagle minęły mnie dwie drag queens. Weszły do środka, więc – naturalnie! – ja również musiałam wejść. Zobaczyłam plakat głoszący, że codziennie są tam występy na żywo w wykonaniu innej drag queen, więc wiedziałam, że już stamtąd nie wyjdę. Byłam sama, ale przez chwilę nie wahałam się, czy powinnam zostać. Kupiłam drinka i już po chwili rozmawiałam z Shawnem, stałym bywalcem, któremu bardzo przypominałam jego szefową – mamy podobny wyraz twarzy. Nie podejrzewam, aby to był komplement.

Shawn przedstawił mnie swojemu koledze (również gejowi) i usłyszałam, że jeśli poczuję się samotna, powinnam odszukać go na sali, a on chętnie dotrzyma mi towarzystwa. Z tą wiedzą i drinkiem w ręku byłam gotowa na show. Zaczął się o 21 i trwał dwie godziny. Wieczór prowadziła Misty Meaner, ale co chwilę na scenie pojawiały się jej koleżanki. Wszystkie „królowe” imitowały znane gwiazdy pop w rodzaju Beyonce (ulubienica gejów w NY), Cher czy Christina Aguilera. Było też kilka duetów. Dziewczyny pomiędzy występami żartowały lub komplementowały siebie nawzajem. Potrafiły powiedzieć: „Nagrodźcie ją napiwkami! Może i nie jest atrakcyjna, ale przynajmniej jest utalentowana!”.

Bawiłam się świetnie i z pewnością tam wrócę (tym bardziej, że wstęp jest za darmo). Pożegnałam się z Shawnem i wracałam do domu nie tylko uśmiechnięta, ale i z pewną myślą w głowie.  Wszystkie drag queens, które widziałam do tej pory, cechują trzy ważne cechy: mają duże poczucie humoru, ogromny dystans do siebie i naprawdę potrafią docenić kobiecość i cieszyć się nią. I to jest coś, czego – paradoksalnie – powinny się od nich uczyć wszystkie kobiety, które nierzadko żyją schowane w skorupie kompleksów, zamiast cieszyć się, że np. nie muszą golić brody przed wejściem na ulicę czy scenę.

This image has an empty alt attribute; its file name is DSCN0654-1024x768.jpg
This image has an empty alt attribute; its file name is DSCN0665-1024x768.jpg


This image has an empty alt attribute; its file name is DSCN0676-1024x768.jpg
This image has an empty alt attribute; its file name is DSCN0687-768x1024.jpg
This image has an empty alt attribute; its file name is DSCN0694-1024x768.jpg
This image has an empty alt attribute; its file name is DSCN1213-768x1024.jpg


Ów gejowski klub nazywa się Boots and Saddle, a znajduje się na Manhattanie – 76 Christopher Street, czyli na tej samej ulicy, na której również znajduje się najsłynniejszy gejowski klub w Nowym Jorku: Stonewall Inn (53 Christopher Street).

Share: