Humans of New York by Brandon Stanton

Jaki przewodnik przeczytać, aby dowiedzieć się jak najwięcej o Nowym Jorku…? (Z wyjątkiem mojego bloga, oczywiście…). Według mnie obowiązkową lekturą jest wydana niedawno książka „Humans of New York” z fotografiami Brandona Stantona. 

Dostałam tę książkę jako gwiazdkowy prezent od mojego przyjaciela Mariusza i w pierwszy dzień świąt nie wypuszczałam jej z rąk. To co mnie najbardziej zainspirowało to nie fotografie, a historia samego autora. 

Stanton jest fotograficznym naturszczykiem: w 2010 roku postanowił zacząć robić zdjęcia, choć nie miał żadnej wiedzy na ten temat (w styczniu owego roku dostał swój pierwszy aparat!). Dziedzina, którą dotąd się zajmował – obligacje – była dość daleka od wszelkiej działalności artystycznej. W lipcu stracił pracę i postanowił zacząć żyć z fotografii, choć nie do końca wiedział, jak to zrobić. Zaczął od fotografowania mostów w Chicago, później przeniósł się do Pittsburgha, następnie do Philadelphii, gdzie na jego fotografiach coraz częściej zaczęli pojawiać się ludzie. W międzyczasie cały czas borykał się z finansowymi problemami. W sierpniu 2010 roku wylądował, oczywiście, w Nowym Jorku – i tak jak wielu ludzi przed nim – planował zostać tylko chwilę, a został na dłużej. 

Jego pierwsze wrażenia? Nie budynki, nie „światła wielkiego miasta”, a ulice zapełnione ludźmi. Niemalże natychmiast wpadł na pomysł „Humans of New York” (HONY) i od tej pory portrety na dobre zdominowały jego fotografię. 

Brandon schodził wiele mil ulicami Nowego Jorku zatrzymując ludzi, którzy przykuli jego uwagę. Nie tylko robił im zdjęcia, ale i wysłuchiwał ich historii. Zestawienie tych dwóch elementów okazało się kluczem do sukcesu. Ludzie ufają Stantonowi, a ten odpłaca im się portretem, który później ląduje na jego blogu http://www.humansofnewyork.com/. Jego fanpejdż na Facebooku cieszy się niesamowitą popularnością https://www.facebook.com/humansofnewyork. Sama uwielbiam czytać te historie i patrzeć na nowojorczyków. I bardzo chciałabym, aby Brandon któregoś dnia i mnie sportretował.

Dlaczego HONY cieszy się taką popularnością? Dzieje się tak ponieważ tym, co czyni Nowy Jork miastem wyjątkowym to nie najwyższe nawet wieżowce czy inne niesamowite miejsca, które należy zobaczyć, ale właśnie mieszkający tu ludzie. Brandon Stanton doskonale to zrozumiał. Pisałam na Just Like NY, że Nowy Jork to miasto freaków i autor bloga udowadnia, że tak jest naprawdę. Ale – co ważniejsze – pokazuje, że to miasto indywidualistów, z których każdy przyjechał do tego miasta ze swoją historią. Żadna z tych historii nie jest lepsza ani gorsza od innych, każda jest tak samo wyjątkowa. Tak jak i mieszkańcy Nowego Jorku. Książka Stantona to zaledwie część zbiorowego portretu nowojorczyków, więc wyobraźcie sobie, jak barwne muszą być ulice Nowego Jorku i ile jeszcze magicznych historii czeka tu na odkrycie.

Share: