Dlaczego Ameryka jest inna – Część I

Często piszę o tym, że Ameryka różni się pod wieloma względami od Europy; pora więc napisać, na czym te różnice polegają. Z pewnością nie zmieszczę wszystkiego w jednym poście, więc będę wracała do tego wątku. Na razie pierwsza garść spostrzeżeń – może dodacie jakieś własne w sekcji komentarzy?

Miasto zbudowane z „bloków”

Tutejsze miasta zbudowane są we większości na zasadzie kwadratów, które nazywają się blokami. Po minucie spaceru zatrzymujecie się na światłach, następnie przechodzicie przez ulicę (czyli przecznicę), znowu idziecie około minuty – i ponownie stoicie na światłach. Zwykle obok Was jest sklep na rogu (najczęściej jest to deli) lub apteka. Jeśli skręcicie, sytuacja będzie wyglądała tak samo. Po mniej więcej minucie znowu będziecie stali na światłach. Jeśli znowu skręcicie – scenariusz się powtórzy. Dlatego też, gdy tłumaczymy komuś odległości, używamy terminologii „bloków”: „To jakieś dwa bloki stąd” lub „Moja siłownia jest tylko 3 bloki ode mnie” lub – często – „Ten paparuch, z którym się spotykałam, wciąż mieszka tylko kilka bloków ode mnie”.

Drogeria to apteka

Skoro mowa o aptekach. Jedno z pierwszych zaskoczeń po tym, jak tu przybyłam, stanowił fakt, że tu nie ma czegoś takiego, jak apteka. Jest kontuar, przy którym wykupujesz leki lub kupujesz tabletki na wszelkiego rodzaju dolegliwości – ale znajduje się on w drogerii. Drogerie są ogromne i często otwarte 24/7. Znajdziecie tu wszystkie rzeczy, które zwyczajowo znajdujecie w polskich drogeriach + napoje(także piwo) + przekąski + oczywiście lody + częściowo asortyment sklepu papierniczego. Najbardziej znane drogerie w NY to Duane Reade, Walgreens i CVS/ Pharmacy. 

Okna

Nie otwierają się tak jak w Polsce, czyli na oścież, a jedynie możecie przesuwać je w górę lub w dół (nie, nie spadną Wam na głowę; ich mechanizmy są bardzo stabilne). W oknach też zwykle umieszczone są siatki – by nic niespodziewanego nie wleciało.

Klimatyzatory 

Skoro mowa o oknach, to koniecznie należy wspomnieć o klimatyzatorach, które są umieszczone na parapetach. Co oznacza, że latem macie nieco mniej światła w Waszych mieszkaniach. Ale klimatyzatory są konieczne, bo nie przetrwacie tych upałów bez nich. 

Krany

W bardzo wielu mieszkaniach, zwłaszcza w nieco starszym budownictwie, zdarza się że kran jest podzielony – jeden kurek jest od ciepłej (a właściwie gorącej) wody, a drugi jest od zimnej. Pamiętam, że podobny problem napotkałam w Wielkiej Brytanii. Przyznam, że nie rozumiem tego rozwiązania i działa mi na nerwy (zawsze parzę sobie dłonie!).

Kolejka do autobusu

To także zaobserwowałam w Wielkiej Brytanii, więc nie jest to tylko specyfika NY, ale warto o tym napisać. Amerykanie będą się dziwili, że o tym wspominam, ale Polacy już chyba nie. Otóż gdy autobus podjeżdża tu na przystanek, oczekujący nie pchają się jakby to była ostatnia szalupa na Titaniku, a raczej spokojnie(!) czekają w kolejce i kasują bilet (a często tylko przesuwają kartą miesięczną lub rzucają odliczone pieniądze) przy kierowcy, który zwykle z uśmiechem pozdrawia wsiadających. Takie dziwy.

CDN…

Share: