Co nie podlega twoim negocjacjom?

Jakiś czas temu słuchałam jednego z wywiadów z Lisą Nichols o związkach, w którym na pytanie: „Skąd mamy wiedzieć, że to jest ten właściwy?” ona odpowiedziała: „Bo będziesz chciała z nim zostawać nawet jeśli się nie zmieni”. I wtedy zrobiło to mnie uderzyło. 

Wchodzimy w związki nierzadko licząc na to, że nasz partner się zmieni albo że zmieni coś co nam nie pasuje. Mówimy: „Mam nadzieję, że w końcu to zmieni” przewracając oczami; a kilkakrotnie słyszałam nawet kobiety mówiące: „Jeśli on tego nie zmieni, to nie wyobrażam sobie, że będę mogła z nim być”. I tu właśnie pojawia się pytanie: „A co jeśli on tego nie zmieni?” Czy w ogóle rozważasz taką opcję? Jesteś z tym mężczyzną, czasem nawet wychodzisz za niego za mąż i czekasz aż on się zmieni. Ale co zrobisz, jeśli to się nie wydarzy? Czy będziesz ok z tym kim on jest teraz? Czy nadal będziesz chciała z nim być, mieszkać z nim, budować z nim życie? On może się zmienić (głęboko wierzę w to, że ludzie się zmieniają, pod warunkiem, że naprawdę tego chcą), ale tez może w ogóle się nie zmienić. I co wtedy? Czy kochasz go wystarczająco, aby z nim pozostać?

Piszę o tym, bo jeśli nie znasz odpowiedzi na to pytanie, albo znasz i brzmi ono „Nie”, czy jesteś przekonana, że to jest właściwy partner dla Ciebie?

Nikt nie jest perfekcyjny. Nie spotkałam jeszcze idealnej osoby i jestem pewna, że nie spotkam. Wszyscy mamy swoje wady. Twój partner zapewne też chciałby, abyś zmieniła pewne rzeczy. Różnica jednak polega na tym, że z moich obserwacji wynika, że mężczyźni nie upierają się tak bardzo przy tych zmianach, najczęściej są ok z tym, że się nie zmieniłyśmy; natomiast my wręcz przeciwnie. Mężczyźni liczą na nasze zmiany, ale pod koniec dnia są ok z tym, jeśli one się nie wydarzą. My natomiast wpadamy w furię. Myślę, że wynika to z tego, że najczęściej same jesteśmy bardziej krytyczne w stosunku do siebie i nie do końca siebie akceptujemy.   

Dlatego właśnie o tym piszę. Byłoby o wiele prościej, gdybyśmy po prostu były szczere od samego początku. I wracam do mojego ostatniego posta o standardach – ustal swoje standardy i stój murem za nimi. Nie udawaj, że wszystko Ci pasuje, nie udawaj, że jesteś ok z rzeczami, które ci się nie podobają. Nie szukaj wymówek dla twojego faceta i dla twoich potrzeb.

Wszyscy mamy swoje pożądane cechy w drugiej osobie, które nie podlegają negocjacji. Chciałabym cię zachęcić, aby pokopała trochę głębiej i znalazła swoje. Mnie zajęło to trochę czasu – wiele błędów po drodze – ale teraz stoję za nimi murem. Jest kilka rzeczy, na które na pewno się nie zgodzę. Jedną z nich jest uczucie dyskomfortu w towarzystwie mężczyzny, który narusza moje zasady. Ale jest jeszcze kilka – nie zgodzę się, aby mężczyzna krzyczał na mnie albo na mnie przeklinał – nigdy nie doświadczyłam takiego traktowania w domu, w którym dorastałam, więc nie mogę zgodzić się na takie zachowanie pochodzące od mojego partnera. To jest dla mnie niedopuszczalne. Nie mogę też być z gościem, który zdradza, który jest hazardzistą, albo który ma jakieś ciężkie uzależnienia, z których nie chce się leczyć. Nie mogę też wyobrazić sobie bycie z negatywnym mężczyzną, który cały czas boryka się ze swoją pracą (za dużo tu przeszłam, by teraz dźwigać kogoś na swoich plecach, póki co nie jestem na to gotowa i przyznaje się do tego). 

Nie mogę wystarczająco wyrazić jak ważne jest by być szczerym odnośnie tego czego chcesz i czego potrzebujesz. Ukrywanie rzeczy nie przysłuży ci się. Udawanie, że chcesz czegoś innego to także nie jest droga, którą powinnaś podążać. Co nie podlega negocjacji u ciebie? Wiesz już? Jak chcesz być traktowana? Jak nie wyobrażasz sobie być traktowana? Nie bój się nie tylko przyznać do tego co ci nie pasuje, ale także powiedzieć o tym na głos. Jeśli mężczyzna, z którym teraz jesteś powie „Nie” twoim potrzebom, to tylko oznacza, że to nie jest właściwy partner dla Ciebie. Nie bój się, że nie będzie kolejnego. Znajdzie się taki, który zrozumie twoje potrzeby. Co więcej, nie będziesz nawet musiała ich tłumaczyć, bo będą one dla niego oczywiste. I wtedy właśnie będziesz wiedziała, że to jest ten gość, z którym powinnaś być. 

Share: