Jaki jest mój plan zdrowotny na 2018?

Chcę się z Wami podzielić moim zdrowotnym planem na ten rok. Planuję eksperymentować i zobaczę, co działa, a co nie – i jakie osiągnę rezultaty w grudniu 2018 roku. Jaki jest mój cel? Mieć dużo energii, spać poniżej 8h na dobę, być zadowoloną ze swojego ciała, być silną i wysportowaną, mieć zdrowe włosy i paznokcie (obecnie niestety nie mam). Nie chcę schudnąć, ale nie chcę mieć tłuszczu na brzuchu. Oto mój plan:

Mój poranny plan:

1.       Wstać wcześniej (mój cel to 6 rano) i nie spieszyć się, tak jak mam to w zwyczaju. 

2.       Pić ocet jabłkowy lub cytrynę z wodą na czczo, zanim napiję się lub zjem coś innego, bo to świetny sposób na świeży start; później wypić szklankę wody

3.       Przygotwać sobie duże, zdrowe śniadanie; znając mnie, zapewne będą to dwa śniadania – jedno będzie z owsianką i jakimiś ziarnami lub owocami albo smoothie, a drugie będzie z jajkami (właśnie zaczęłam śledzić kilka blogerek, które wrzucają świetne przepisy – będę się nimi dzielić)

4.       Mieć przynajmniej godzinę dla siebie na spokojne wypicie machy (lub kawy, jeśli kupię dobry ekspres), posłuchanie muzyki, pomedytowanie, by przygotować się na nowy dzień. 

5.       A może będę rano ćwiczyła; jeszcze tego nie wykombinowałam. Zobaczymy, co zadziała

Mój plan ćwiczeniowy:

1.       Ćwiczyć cztery razy w tygodniu i zmieniać treningi. Moje ulubione to pływanie (pływam 40-45 min, robiąc przynajmniej 60 długości) i spinning (robię Immersive Fitness: trening, który nazywa się „The Trip”, trwający zwykle 45 min). Ale muszę także pracować nad swoimi ramionami, bo są słabe, więc ćwiczę z hantlami przez 10 minut lub więcej przed treningiem (jeśli chcę surfować, to muszę nad tym popracować). Myślę także o bieganiu i może w końcu zacznę wiosną. 

2.       Ćwiczyłam także z Ewą Chodakowska, więc teraz wykorzystuje te ćwiczenia ćwicząc na macie w siłowni – po treningu lub w ramach treningu, jeśli przegapilam zajęcia)

3.       Przysiady – bo chcę mieć tyłek trochę wyżej; obiecałam sobie robić 120 dziennie (do 1 czerwca), i choć wydaje się to dużo, to nie zajmuje aż tak dużo czasu. Zwykle będę robić to w mieszkaniu oglądając jakiś program na Hulu (właśnie obejrzałam filmik z instrukcją, jak wykonywać je poprawnie, bo okazało się, że robiłam je nieprawidłowo).

Mój plan żywieniowy. To jest najtrudniejsza część, bo dostaje już zawrotu głowy od tych wszystkich wzajemnie sprzecznych „porad” odnośnie odżywiania się. Każdy wydaje się sugerować coś innego. To, czego jestem pewna, to, że cukier nie jest dla nikogo dobry. Oczywiście, nadal potrzebujesz węglowodanów, ale powinnieneś wybierać te, które na pewno Cię odżywiają. Jestem także zwolenniczką tłuszczu, a przeciwniczką tych wszystkich produktów „zero tłuszczowych”. Ale nie jestem ekspertem i będę się edukować na ten temat. Zobaczymy, jakie osiągnę rezultaty. Jestem także fanką „super food” i mam te produkty już w domu; chcę, by były dużą częścią mojego odżywiania. I oczywiście – bardzo dużo wody! Będę eksperymentować i zobaczymy, co najlepej na mnie zadziała.

Jedyna rzecz, o której jestem zdecydowanie przekonana, to że ty sam musisz chcieć coś zmienić. Nawet najlepszy na świecie plan nie pomoże Ci, jeśli nie jesteś gotowy. A ja nie mogę Ci pomóc stać się gotowym. To tylko zależy od Ciebie. Jak bardzo chcesz coś zmienić…?

Share: