Miej wielkie marzenia – co to właściwie znaczy?

Ile razy słyszeliście to zdanie: „Nie bój się mieć wielkie marzenia!” I ile razy zastanawialiście się, co to właściwie znaczy. Ile razy pytaliście siebie: „OK… ale jak wielkie?” Dla niektórych wielkie marzenia to – podróż o której zawsze marzyli, najlepszy samochód, jaki mogli sobie wyobrazić, wyjście za mąż. Dla innych to napisanie książki lub kupno wspaniałego domu. Dla każdego z nas jest to coś innego. Zawsze myślałam, że mam wielkie marzenia, ale teraz wiem, że nie miałam pojęcia, o czym mówiłam. Ostatnio słuchałam kobiety, którą podziwiam – nazywa się Lisa Nichols i znajdziecie jej widea na YouTubie – i ona powiedziała rzeczy, które spowodowały, że moje myśli wkroczyły na kompletnie inne tory: „Twoje marzenia powinny być tak wielkie, by cię przerażały. Jeśli twoje marzenie nie przeraża cię, to znaczy, że nie jest wystarczająco wielkie”. Więc? Co o tym sądzisz? Czy twoje marzenie Cię przeraża?

Przeczytałam książkę „168 godzin”, w której autorka prosi o zrobienie listy 100 marzeń, ale takich najbardziej szalonych. Zero barier, zero wstydu, zero hamowania się – namawia, by polecieć po bandzie. Zrobiliście kiedyś taką listę? Mnie zajęło to prawie dwa tygodnie i pamiętam, że cieszyłam się, że nikt nie może ich zobaczyć, bo zapewne spaliłabym się ze wstydu za swoje śmiałe fantazje. Mogę się założyć, że jeśli teraz usiadłabym, by ją zrobić, zajęłoby mi to może 2 dni i ani przez seksundę nie wstydziłabym się jej nikomu pokazać. A to dlatego, że już nie boję się mieć wielkich marzeń i nie mam wątpliwości, że one po prostu się spełnią. Krótko po tym, jak zrobiłam swoją listę, kilka z nich od razu się spełniło!

Jednym z moich marzeń było poznawanie Jerry’ego Seinfelda, mojego ulubionego komika i kilka tygodni później mój kolega zaprosił mnie na stand-up niespodziankę w New Jersey, o której niewiele ludzi miało pojęcie. Nie poznałm Jerry’ego, ale siedziałam zaledwie kilka metrów od niego i byłam najszczęśliwsza na świecie w tamtym momencie. Kolejnym moim marzeniem było poznawanie najbardziej znanych sportowców na Ziemi i parę miesięcy po tym jak to napisałam, zostałam przedstawiona Michaelowi Phelpsowi – najbardziej utytułowanemu sportowcowi wszech czasów! Czy to nie jest niewiarygodne? I wiem, że to dopiero początek.

Tym, co jeszcze uderzyło mnie w wypowiedzi Lisy, było zdanie: „Jeśli już wiesz jak dotrzeć do swojego celu, to znaczy, że twoje marzenie nie jest wystarczająco wielkie”. Och, kobieto… teraz to dopiero podniosłaś poprzeczkę! To znaczy, że jeśli ustaliłeś swój cel i już wiesz, krok po kroku, jak tam dotrzeć, to znaczy, że cel nie jest wystarczająco duży. Dlaczego powinniśmy mieć wielkie marzenia? A dlaczego nie?! Czy nie chcecie wycisnąc wszystkiego najlepszego z życia? Nie jesteście ciekawi, co przygotował dla was świat? Powinniście udać się w tę podróż i kompletnie puścić wodze fantazji. Podnieście sobie poprzeczkę trochę wyżej, bądźcie milsi dla siebie, uwierzcie trochę bardziej w siebie. Jesteś w stanie zrobić więcej, niż myślisz. Nie umiejszaj swojej wartości tylko po to, by inni poczuli się lepiej. Usiądź i zrób swoją listę 100 marzeń. Zrób to dziś; nie czekaj na nowy rok, daj się ponieść fantazji i mierz wysoko. Miej takie marzenia, jakich nigdy wcześniej nie ośmieliłeś się mieć!

Share: